W dniach 24-26.06.2011 r. odbyła się wycieczka nauczycieli naszej szkoły do Berlina, zorganizowana z inicjatywy nauczycieli sekcji przedmiotów teoretycznych. Program wycieczki był niezwykle zróżnicowany i przedstawiał się w sposób następujący.
Pierwszego dnia, po przyjeździe na miejsce zakwaterowania w Genshagen pod Berlinem, udaliśmy się do Filharmonii Berlińskiej na koncert. Wszyscy uczestnicy wycieczki zgodnie przyznali później, iż był to jeden z najwspanialszych koncertów, w których mogli uczestniczyć. W pierwszej części wystąpiła 32-letnia Hilary Hahn – jedna z najsłynniejszych obecnie skrzypaczek na świecie. Wraz z kameralnym składem Deutsches-Symphonie Orchester wykonała V koncert skrzypcowy A-dur Wolfganga Amadeusza Mozarta. Rewelacyjna technika i mistrzowskie uwypuklanie nawet najdrobniejszych niuansów melodyki i formy wywołało entuzjazm publiczności, zgromadzonej w liczącej ponad 2000 miejsc Sali. Orkiestra pod dyrekcją słynnego Herberta Blomstedta, stanowiąca jeden muzyczny organizm, dopełniała całości.
W drugiej części skład orkiestry znacznie się powiększył, bowiem usłyszeliśmy I Symfonię c-moll Antona Brucknera. Interpretacja H.Blomstedta znakomicie oddała późnoromantyczne napięcia melodyczne i harmoniczne, od których roi się w symfonii. Raz jeszcze dane nam było uczestniczyć w wykonaniu na najwyższym światowym poziomie.
Drugi dzień wycieczki to wizyta w Tropical Island. Jest to największa samonośna hala na świecie – 60 kilometrów na południe od Berlina. Początkowo służyła ona projektowi budowy sterowców. Gdy projekt ten upadł halę wykupiła firma z Malezji, która urządziła wewnątrz wspaniały park rozrywki z odwzorowaniem krajobrazu tropików (plaże, laguny, autentyczny las tropikalny i.t.p.). Spędziliśmy tam 7 godzin, a ten zróżnicowany wypoczynek z pewnością należał się nauczycielom po trudach roku szkolnego.
Ostatni dzień – 26.06 – to zwiedzanie Berlina, którego tajemnice przybliżał nam pilot wycieczki, a następnie powrót do kraju. Wszyscy uczestnicy zgodnie stwierdzili, iż mają nadzieję, że jest to pierwszy, ale nie ostatni tego typu wyjazd, czego życzy sobie także piszący te słowa.
Rafał Miśkiewicz